Perła Karaibów, czyli Aruba.
A oto miejsce 1 mojego zestawienia Top 3 najpiękniejszych miejsc na świecie– Aruba. Tym razem nie miasto, a wyspa archipelagu Małych Antyli na Morzu Karaibskim. Jest to miejsce zupełnie inne od tych, które przedstawiłam wcześniej. Rajskie plaże, piękna błękitna woda i… flamingi. Tak, flamingi to stali bywalcy jeden z arubańskich plaż. Są ona swoistym znakiem rozpoznawczym tego miejsca i jedną z atrakcji, dzięki której Aruba stała się tak popularna wśród znanych instagramerek. Niestety te piękne ptaki nie są możliwe do zobaczenia wszędzie. Jedynym miejscem, gdzie można je spotkać jest prywatna wyspa Renaissance Island, należącej do hotelu Renaissance Aruba Resort & Casino.
Aruba- plaża flamingów
Dla mnie jest to nie tylko numer 1 na tej liście, ale również na liście miejsc do zobaczenia. Arubę od zawsze uważałam za istny raj na ziemi i dalej nie zmieniłam zdania. Co prawda nie każdy może pozwolić sobie na zobaczenie plaży z flamingami, ale na Arubie jest mnóstwo innych, równie niesamowitych rzeczy do obejrzenia. Jaki? Chociażby iguany, które można spotkać już na każdym brzegu. Gady te są bardzo przyjaźnie nastawione do ludzi i bez mniejszego problemu można je dotknąć czy zrobić im zdjęcie.
A co powiecie na farmę motyli? Na Arubie istnieje założona przez Anglików prawdziwa farma motyli. Można zobaczyć tam setki gatunków tych pięknych owadów, od poczwarek, po dorosłe, kolorowe osobniki. Kto nie chciałby zrobić sobie zdjęcia z dziesiątkami motyli na sobie? Warto jednak pamiętać o kolorowym ubiorze. To na pewno pomoże.
Wracając do plaż. Na arubańskiej plaży Eagle Beach bardzo często można spotkać drzewa Divi Divi. Są to bardzo popularne, powyginane od wiatru drzewa, które urzekają wręcz swoim niepowtarzalnym wyglądem. Czegoś takiego nie można spotkać na polskich plażach. Prosto z brzegu, można wejść do wody i zobaczyć wraki statków i samolotów. Najsłynniejszym i najchętniej oglądanym jest wrak SS Antilla, który jest największym wrakiem statku na Morzu Karaibskim.
Kulturowa mieszanka, czyli Paryż
Nie wyobrażam sobie na 2 miejscu mojego Top 3 innego miasta niż właśnie Paryż. Miasto miłości, sztuki i dobrego jedzenia. Zachwyca niepowtarzalną architekturą i kulturową mieszanką. Może ciężko w to uwierzyć, ale Paryż jest ponad dwa razu mniejszy niż Poznań. To jednak nie sprawia, że jest chociaż trochę mniej urokliwy. Na temat tego miasta jest bardzo wiele różnych opinii, ale ja przedstawię swoją. Podróż do Paryża odbyłam dobrych kilka lat temu, jednak nadal nie wyszłam z podziwu i nie zwiedziłam piękniejszego miejsca w Europie.
Od pierwszego momentu widać, że Paryż jest zupełnie innym miastem niż chociażby Warszawa, Kraków czy Poznań. W Polsce raczej rzadko można w zwykły dzień spotkać na ulicy żołnierzy z karabinami. W stolicy Francji zdarzyło mi się to trzy razy- pod wieżą Eiffla, przy Musee du Louvre i na placu przy Grande Arche w dzielnicy biznesowej. Myślę, że to jedne z wielu miejsc w Paryżu, gdzie to właśnie wojsko dba o bezpieczeństwo mieszkańców i turystów.
Paryż- Galeria Lafayette
Ale przejdźmy może, do tego, dlaczego Paryż zajął tak wysokie, bo 2 miejsce w moim zestawieniu Top 3 najpiękniejszych miejsc na świecie. Po pierwsze, architektura. To co urzekło mnie w tym mieście najbardziej. Historyczne budowle, piękne kamienice i katedry. Najpiękniejsza galeria handlowa, jaka mogłaby powstać. Galeria Lafayette, bo właśnie o niej mowa, to spektakularne połączenie dawnego budownictwa z dzisiejszą modą. Dziesięciopiętrowy budynek z XIX i XX wieczną kopułą codziennie przyciąga rzeszę turystów. Mało tego- w galerii możliwe jest wyjście na jej dach, gdzie można usiąść i podziwiać panoramę miasta w przerwie między zakupami.
Wieży Eiffla i katedry Notre Dame chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Warto jednak zwrócić uwagę na bazylikę Sacré-Cœur. Budowla znajdująca się na wzgórzu Montmartre jest według mnie symbolem siły i wiary. Otóż cała historia tego miejsca zaczęła się podczas wojny francusko-pruskiej, kiedy to dwóch przemysłowców obiecało sobie, że jeśli po wojnie ujrzą Paryż taki jaki był, wybudują bazylikę. Dziś jest to jedno z piękniejszych miejsc w Paryżu i aż zadziwiające jak XIX-XX wieczna, ogromna budowla idealnie wpasowuje się w budynki dookoła niej.
Musee du Louvre
Wspomniałam już wcześniej o Musee du Louvre. Jest to miejsce idealne dla pasjonatów sztuki, od obrazów począwszy, na rzeźbach skończywszy. Oczywiście również w tym przypadku nie można zapomnieć o zewnętrznym wyglądzie tego muzeum. Połączenie historycznego, masywnego budynku ze szklaną, trójkątną kopułą i fontannami na dziedzińcu to istne dzieło sztuki. Myślę jednak, że w tym przypadku to wygląd wewnętrzny tego miejsca przyprawia o większy zachwyt. W żadnym muzeum, w jakim przyszło mi być, nie doświadczyłam czegoś tak niesamowitego. Niektóre korytarze są proste, z niewieloma obrazami na ścianach. Niektóre zaś przepełniona arcydziełami w każdym możliwym miejscu. Obrazy i rzeźby na ścianach i suficie, a to wszystko dopełnione złotymi ramami i zdobieniami.
Miasto jazzu i duchów, czyli Nowy Orlean
Nowy Orlean- muzycy w dzielnicy francuskiej
3 miejsce w rankingu najpiękniejsze na świecie, według mnie powinien zająć Nowy Orlean. Miasto założone w 1718 roku przez francuskich osadników zaskakuje i zachwyca swoim niepowtarzalnym charakterem. Myślę, że największą uwagę należy skupić na jednej z najstarszych dzielnic Nowego Orealnu- dzielnicy francuskiej. Piękne murowane kamienice z metalowymi balustradami, często zdobione licznymi roślinami to znak rozpoznawszy French Quarter. Właśnie to miejsce było planem zdjęciowym wielu filmów i seriali takich jak np. ‚The Originals’. Nie tylko wygląd budynków przykuwa uwagę turystów i sprawia, że to miejsce jest tak bardzo niesamowite. Jazz- Nowy Orlean, słynie z tego rodzaju muzyki. Zwłaszcza w dzielnicy francuskiej jest on bardzo obecny. Niemal na każdym rogu w dzień jak i w nocy można spotkać wielu niesamowitych lokalnych muzyków. Równie łatwe jest znalezienie klubu czy baru z muzyka graną na żywo. Jeśli zabawa, to pewnie wszyscy zastanawiają się, jak wygląda sprawa z alkoholem w stolicy Luizjany. Otóż, Nowy Orlean jest jedynym miastem w Stanach Zjednoczonych gdzie picie alkoholu w miejscach publicznych jest dozwolone.
A jak to jest z tymi duchami? Nowy Orlean wręcz słynie z licznych sklepów voodoo. Można tam kupić rzeczy, które pomogą rzucić lub zdjąć klątwę, zapewnić sobie dobrobyt lub uwieźć osobę, którą skrycie kochamy. Może to tylko sposób na przyciągnięcie większej liczby turystów, ale krążą historie, że wiele budynków ma tam własnego ducha, który objawia się ludziom co jakiś czas. Odwiedziny French Quarter nie mogłyby obejść się bez napotkania wróżki czy szamana, którzy będą chcieli powróżyć z ręki, postawić tarota czy sprzedać magiczne eliksiry.
Nowy Orlean mimo tego co przyniósł huragan Katrina, nadal się bawi i jest szczęśliwy. To miasto urzeka nie tylko budynkami i kolorem, ale również energią z niego płynącą. Wyróżnia się tą magiczną aurą, uśmiechem, muzyką. Właśnie ten całokształt sprawił, że Nowy Orlean zajął 3 miejsce w moim zestawieniu najpiękniejszych miejsc na świecie.